Czyli jak Excel może pomóc nam zmienić zachowania
Ten artykuł jest nietypowy – opisuje bowiem tworzenie praktycznego rozwiązania (a nie wybraną opcję, jak dotychczasowe na moim blogu).
Pokazuje, jak można wykorzystać Excela do (próby) zmian zachowań/działań. Opisywane rozwiązanie jest z życia wzięte. Zastosowałam je u jednego ze swoich klientów, który ma spore problemy ze ściągalnością płatności od swoich klientów. Klienci ci przyzwyczajeni są do tego, że otrzymują towar, a zapłacić mają później. I jakoś tak o tym drugim im się często zapomina, a podatki płacić trzeba.
Aby się z tym uporać, mój Klient wprowadził zasadę sprzedawania na przedpłaty. Wszystko byłoby fajnie, gdyby jeszcze handlowcy się do niej stosowali.
Niestety, zbyt często tego nie robią.
Próbowaliśmy wszystkiego: tłumaczenie problemu, nagrody, premie – nic nie działa. Nadal umawiają się z klientami na przelewy…
Pomyślałam więc, że dorzucę swoją – raportową – cegiełkę do tej układanki. Handlowcy kilka razy w tygodniu korzystają z Excela, w którym to postanowiłam umieścić… biofeedback. Ta nazwa bardzo ładnie mi tutaj pasuje. 😉 Jednym słowem: unaocznić skalę problemu.
Chodziło mi o to, aby handlowcy zobaczyli: sprzedajecie tyle, a za tyle nie mamy kasy. Przekaz miał być jak najprostszy i najbardziej zrozumiały – na pierwszy rzut oka miało być wiadomo, o co chodzi. Postanowiłam więc skorzystać z najbardziej powszechnych technik (niekoniecznie najlepszych).
I tak – wiem, spece od wizualizacji danych by mnie za to zlinczowali – zrobiłam wykres kołowy (jest powszechnie używany i zrozumiały) i posłużyłam się czerwonym i zielonym kolorem. Dorzuciłam miniraport dla bardziej dociekliwych. Wyszło tak:

Aby Cię, Czytelniku, nie zanudzić (rozwiązanie jest długie) – w tym artykule wymieniam kluczowe fragmenty tego rozwiązania. Natomiast całość możesz obejrzeć na filmie, który też znajdziesz poniżej.
Czytaj dalej →